Rodzima planeta Cerean została właśnie zablokowana przez trzy gwiezdne niszczyciele typu Imperial. Planeta Cerea w Wewnętrznej Rubieży jest światem neutralnym w trwającym konflikcie, jakkolwiek utrzymuje dobre stosunki z Nową Republiką, nie chciała brać czynnego udziały w wojnie po żadnej ze stron. Polityka izolacyjna i ksenofobia Cerean doprowadziła w końcu do tego, czego można się było spodziewać - ataku Imperium. Nie znamy celu ani przyczyny agresji. Póki co nie doszło do inwazji i rzekomo taka wcale nie jest planowana: silna flota Imperatora dokonała jedynie blokady ruchu w systemie. Dziwne posunięcie, wszak Cerea i tak nie utrzymywała kontaktów z resztą Galaktyki. Czyżby Imperium chciało się ograniczyć tylko do manifestacji swych możliwości militarnych? A może to początek kolejnego natarcia o szerokim zasięgu, a system w Sektorze Cernagi ma pełnić rolę nowego posterunku armady tyrańskiego Imperatora?
O tym, że Mistrzyni Jedi, Seenie Exibil nie żyje, przeczytać mógł każdy, bowiem republikańskie media nagłośniły to wydarzenie całą winę przypisując Sithom. Wczoraj Imperialny Zarząd Więziennictwa wydał oświadczenie, według którego Jedi mieli zaatakować bezbronną barkę więzienną, a następnie dorpowadzić do rzezi na jej pokładzie.
Imperialna Marynarka po raz kolejny rzuciła siły Nowej Republiki na kolana. Śmiały rajd, którego celem były stocznie na orbicie Fondora, zakończył się sukcesem. Jedyną odpowiedzią republikańskiej admiralicji jest miotanie bezpodstawnymi oskarżeniami o łamanie konwencji wojennych.
Stocznie na orbicie Fondora wydają się być miejscem przeklętym. Nie zginęła jeszcze pamięć o ofiarach tragedii sprzed kilku lat, gdy Imperium przeprowadziło szybki i brutalny atak na republikańskie instalacje. Otworzono ogień do cywilów, a władze chcą wystawić list gończy za dowódcą natarcia.
Republikańska flota, po zaciętej walce w systemie Taris, wycofała się pod naporem imperialnych Gwiezdnych Niszczycieli. Pomimo dużej siły ognia i wsparcia obronnych baz orbitalnych, nie było szans na zwycięstwo w tej bitwie. Teraz utrzymanie planety zależy od odciętych, pozbawionych kontaktu z naczelnym dowództwem i otoczonych przez przeważające siły wroga, żołnierzy wojsk lądowych.
Flocie Nowej Republiki udało się rozbić imperialną grupę uderzeniową, która miała podbić planetę Ansion leżącą na terenie odległych Zewnętrznych Rubieży. Trzy krążowniki Mon Calamari, wspomagane przez kilka eskadr myśliwskich, przybyły do systemu w samą porę, by w ciągu kilku minut całkowicie odmienić losy bitwy. Zniszczone zostały trzy imperialne okrętu typu Lancer oraz jeden gwiezdny niszczyciel klasy Imperial II. To, jedno z nielicznych zwycięstw Republiki w pierwszej fazie konfliktu, niewątpliwie jest zapowiedzą wspaniałych sukcesów w nadchodzącej kontrofensywie.
Nasze źródło umiejscowione blisko najwyższego Dowództwa Myśliwskiego poinformowało nas, że Eskadra Skorpionów, złożona z dwunastu maszyn typu A-Wing oraz sześć B-Wingów wpadło w zasadzkę urządzoną przez piratów. Misja miała być raczej rutynowa ? pas asteroid w niezamieszkałym systemie na Zewnętrznych Rubieżach, w którym piraci umiejscowili swoje magazyny przyprawy, broni itp. oraz osiemnaście maszyn, mających te magazyny zlikwidować. Początkowo wszystko szło dobrze ? aż do momentu, gdy okazało się, że przestępcy na asteroidach zamontowali wyrzutnie rakiet sterowanych. Wynik tego starcia jest tragiczny ? zestrzelono sześć A-Wingów i pięć B-Wingów. Jak na razie wiadomo czy zawinił wywiad czy dowództwo ani czy ktoś wcześniej poinformował piratów o planowanym ataku na ich pozycje.
Wszelki kontakt z Taris został przerwany z chwilą, gdy imperialna flota inwazyjna rozpoczęła atak na planetę. Ostatnią wiadomością, jaką wysłali obrońcy było wołanie o pomoc.